łogień Puszczykowo

Piątek, 3 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Trening
Motyw przewodni wypadu to objazd trasy maratonu w Mosinie. Na 17 umówiliśmy się z Arkiem w Puszczykowie, ja dojechałem rowerem przez Maltę, NSR itd, do miejsca spotkania miałem średnią ~25km/h więc całkiem miło :) Potem od razu wjechaliśmy na trasę, zaczynając od podjazdu z trasy XC i z małymi utrudnieniami przejechaliśmy przez Puszczykowo. Reszta trasy maratonu to piach piach i jeszcze raz piach, trasa szybka ale w ogóle nie mogłem się wkręcić - średnia spadła do 22,5km/h :o. W pamięci zapadł mi zajebiście fajny odcinek nad jeziorem Jarosławskim, szybki, dość kręty singiel z korzeniami itp. Super :) Po 19 dojechaliśmy do Szreniawy, a ja musiałem zdążyć na banę o 19:50 odjeżdżająca z głównego. Totalny ogień i ile sił w nogach dojechaliśmy na peron o 19:51 (ok. 17km w 35min w tym sporo po mieście), ciapąg na szczęście miał 20min spóźnienia. Z tego całego zamieszania zapomniałem kupić czegoś do picia, w pociągu suszyło mnie strasznie a każdy dźwięk otwieranej puszki był katorgą :D W sklepie dopadłem Colę i żółwim tempem dokulałem się do chaty.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa atego

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]