Pierwszy maraton w tym roku, jak na kilometry które mam w nogach (500km?) całkiem udany :) Start lotny, na początek 2-3km po mieście, niestety co poniektórzy wciąż nie potrafią się zachować i przepychają się do przodu byle minąć kolejnego. Po chodniku yeah! Sam rozjazd po mieście całkiem ok, reszta maratonu to przeplatanka szeroko pojętych szutrów z naprawdę fajnymi singletrack'ami poprowadzonymi nad jeziorem. Jeden poważniejszy podjazd wymagający użycia młynka, reszta brana ze środka lub z blatu a co :) Do tego kilka zjazdów na których niestety traciłem, sztywniak to nie amor i mówiąc szczerze ciężko się na nim zjeżdża. Ale za to na podjazdach i płaskim sporo nadrabiałem/odpoczywałem, po paru km zrobionych na mosso mogę śmiało stwierdzić, że amor na nasze warunki jest niepotrzebny. Jeszcze odnośnie sprzętu, nie wiedzieć czemu moja przednia przerzutka się zbuntowała i nie chciała wrzucać na blat - musiałem pomóc sobie nogą, i dwa, Geax Saguaro to świetna opona. Lekko się toczy, trzyma się podłoża jak przyklejona, oby tylko szybko się nie zużywała. Wracając jeszcze do maratonu, z racji kompletnego braku formy, na końcowych 5km miałem już wszystkiego dosyć. Raz próbowałem podjechać na stojąco i jak tylko poczułem ten charakterystyczny ból przewidujący skurcz, momentalnie odpuściłem. Jestem za to zadowolony z tego jak rozłożyłem siły, nie cisnąłem nie potrzebnie i pomimo awarii polara po prostu dobrze mi się jechało. Oczywiście nie ma maratonów bez minusów, po pierwsze zapisy, za jakie grzechy dane mi było stać dobre 40-50min za pieprzonym numerkiem? I po drugie bufety, pierwszego nawet nie było bo chłopcy nie zdążyli porozlewać wody po przejeździe czołówki, drugi owszem był - tylko z wodą, nic do zagryzienia, jakiś bananów itd. Do poprawy. Ale ogólnie maraton udany, i chyba motywujący do wzięcia się w końcu za siebie.
Widzisz Artur jak mówiłem po zawodach - nie trenujesz i masz moc - czyli jesteś urodzonym kolarzem - pakuj się i zwijaj się do Włoch - z przyjemnością obejrzę Ciebie na Eurosporcie w koszulce np Garmina. No i najważniejsze włożyłeś mi ze 25 minut - a tak się bałeś, że nie masz formy.
Staram się czerpać 100% przyjemności z jazdy, im węziej i stromiej tym lepiej :) od czasu do czasu startuję w maratonach, głównie aby sprawdzić siebie. Chcesz pojeździć w okolicach Poznania zapraszam gg 10009007